Praktycznie przez całe spotkanie goście prowadzili grę. Zdecydowanie lepiej operowali piłkę, szukając swoich okazji, raz lewą raz prawą stroną. W pierwszej połowie to właśnie lewa flanka była słabym punktem Chodakowskiej drużyny. W 11 minucie Maciej Wilanowski po raz pierwszy pokonał Sebastiana Kotlarskiego. Wychowanek Unii Boryszew po raz drugi pokonał bramkarza Bzury w 57 minucie, kiedy to jeszcze na swojej połowie przejął piłkę i po solowej akcji uderzeniem lewą nogą posłał piłkę do siatki. W pierwszej odsłonie goście strzelili jeszcze jedną bramkę. W 20 minucie Damiana Jaronia nie upilnował Michał Kowalski, który z bliska wpisał się na listę strzelców po dośrodkowaniu z prawej strony z rzutu wolnego.
Początek drugiej połowy należał do Bzury. W pierwszych dziesięciu minutach gospodarze stworzyli dwie akcje, z których wykorzystali tylko jedną. Najpierw po wyrzucie z autu Tony Chukwuemeka trafił w poprzeczką, a za chwile Adrian Binienda uderzył prostym podbiciem z prawej strony i Jan Balawejder musiał wyjmować piłkę z siatki. Niestety było to wszystko na co stać było tego dnia Bzurą. Goście bardzo szybko odpowiedzieli golem wspomnianego Wilanowskiego, a czwartego gola zdobył w minucie Michał Strzałkowski, który dobił strzał Jakuba Kołaczka. Piąte trafienia było dziełem Damiana Jaronia, który piętą wpakował piłkę do siatki. Wynik w minucie ustalił Jakub Kołaczek.
Pogoń Grodzisk Mazowiecki była zespołem lepszy, dojrzalszym i lepiej wyszkolonym technicznie. To inny poziom i styl gry, miły dla oka. Chodakowski zespół kolejnych punktów potrzebnych do utrzymania będzie szukał w meczach z Ciechowem, Wisłą II Płock i Deltą Słupno.
Bzura Chodaków – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:6 (0:2)
Bramka: Adrian Binienda (‘55)
Bzura: Kotlarski, Oliwa (46’ Więczek), Chukwuemeka, Binienda, Kowalski, Bartosiewicz (79’ Kacprzak), J.Stencel, Oziemblewski, K.Stencel (73’ Wojciechowski), Niemyjski, Pater
Napisz komentarz
Komentarze