Tak - to jest pikantna baśń dla dużych dziewczyn
Katarzyna Fiołek w pewnym momencie uznała, że czas by "wzięła pióro do ręki" i uzupełniła lukę w tzw. literaturze obyczajowej. Dosyć cierpienia i dramatów pora na coś zdecydowanie lżejszego, pogodnego, radosnego! A czemu przy okazji nie uchylić lekko drzwi od sypialni?
Jest z wykształcenia polonistką i filmoznawczynią. Pisze baśnie dla dużych dziewczyn. Książki-kocyki na piątkowe wieczory, na leżak na plażę i na leniwe popołudnia z kotem na kolanach. Zawsze ma ochotę na kawę i fascynuje ją język nastolatków.
Co dzieje się po tym, kiedy rzucasz wszystko i wyjeżdżasz w Bieszczady? Na początku możesz walnąć pudełkiem maślanych ciastek w łeb gburowatego i przystojnego kowboja. Kowboja prosto z Bieszczad. I po sielankowej wizji, i po ciastkach, które były naprawdę niezłe. Karolina ma 22 lata, kocha gotować i robić zdjęcia, a najbardziej żałuje tego, że w dzieciństwie sporo ją ominęło, bo musiała być „tą odpowiedzialną”. Dlatego postanawia rzucić swoją pierwszą pracę w korporacji, zwolnić tempo życia i posmakować beztroski. W końcu musi zaliczyć spanie pod namiotem, jazdę konną i parę innych rzeczy ze swojej bucket list.
Pensjonat w sercu Bieszczad, który akurat szuka kogoś do prowadzenia social mediów i kuchni wydaje się miejscem idealnym. Zdecydowanie mniej idealny jest Maciej, jego współwłaściciel, który ma silną alergie na dziewczyny ze stolicy, zwłaszcza te, które celują w niego aparatem. Czy Maciej odpuści wreszcie Karolinie? Czy Karolina rozliczy się z przeszłością i uwierzy, że może ją spotkać coś dobrego? Pikantna baśń dla dużych dziewczyn, nie tylko dla tych zakochanych w Bieszczadach.
- 18.08.2024 12:32
Napisz komentarz
Komentarze