Sochaczewska obwodnica wymaga coraz częstszych napraw. Usypany pod nią nasyp, mimo że był utwardzany specjalistycznym sprzętem, nie wytrzymuje nacisku ponad 30 tysięcy pojazdów na dobę i powoli zmieniają się jego parametry.
Już w zeszłym roku pojawiły się kilkunastocentymetrowe szczeliny pomiędzy jezdnią a nasypem. Kierownictwo tego odcinka drogi krajowej podjęło wówczas działania wzmacniające nasyp i ułożyło na zagrożonym odcinku betonowe płyty typu YOMB, które powinny powstrzymać obsuwającą się tam ziemię. Niestety geometria jezdni kolejny raz zmieniła się tak, że woda z opadów deszczowych i śniegu, która powinna spływać po jezdni aż do mostu i do Bzury znalazła sobie nowe ujście i zaczęła spływać po nasypie niszcząc położone w zeszłym roku wzmocnienie. Teraz ten odcinek nasypu wymaga natychmiastowej naprawy, żeby nie dopuścić do jego dalszej dewastacji.
Napisz komentarz
Komentarze