Na stronie internetowej Prokuratury Krajowej pojawiła się wczoraj następująca informacja:
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przedstawiła dziś (30 maja 2017 roku) Romanowi K. - znanemu inwestorowi giełdowemu, zarzuty popełnienia przestępstwa. Dotyczą one karalnej manipulacji akcjami spółki Krezus S.A. Chodzi o przestępstwo z art. 183 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi.
Zarzut współdziałania z Romanem K. usłyszeli także Grażyna K. oraz Jakub N.
Zarzut obejmuje zdarzenia, do jakich doszło od lipca do listopada 2012 roku na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
W toku postępowania ustalono, że podejrzani składali zlecenia i zawierali transakcje na akcjach spółki Krezus S.A. między innymi manipulując kursem akcji i wprowadzając w błąd innych inwestorów, co do rzeczywistego popytu i podaży instrumentu finansowego. Łączna ilość akcji, którymi obracali podejrzani, wynosiła ponad 3 miliony sztuk, a ich wartość przekroczyła 36 milionów złotych.
Podejrzani inwestorzy zdominowali obrót akcjami spółki Krezus, a ich udział w wolumenie kupna wyniósł blisko 68%, a w wolumenie sprzedaży ok. 31%.
Wobec podejrzanych prokurator zastosował poręczenia majątkowe w kwotach po 100 tysięcy złotych.
Na poczet kary grożącej podejrzanym zabezpieczono należące do nich nieruchomości, poprzez ustanowienie hipotek do łącznej kwoty 2 milionów 500 tysięcy złotych.
Podejrzanym grozi kara grzywny do 5 milionów złotych oraz kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Roman Karkosik niemal natychmiast opublikował oświadczenie, w którym odpiera stawiane zarzuty. Oto jego treść:
30.05.2017 Warszawa
Oświadczenie
Jestem głęboko zdumiony i zaskoczony faktem przedstawienia mi przez prokuraturę zarzutów dotyczących manipulowania akcjami Krezusa w 2012 roku. Co prawda, do tej pory nie otrzymałem uzasadnienia tej decyzji, jednak zdecydowanie zaprzeczam jakoby moim celem przy dokonywaniu transakcji kupna i sprzedaży akcji była manipulacja i wprowadzanie w błąd uczestników rynku. Działania prokuratury traktuję jako element szerszej kampanii prowadzonej i inspirowanej przez Komisję Nadzoru Finansowego, zmierzającej do zdyskredytowania mnie, jako wiarygodnego oraz szanowanego biznesmena i inwestora. Kolejny raz, próbuje się zszargać moją reputację, wizerunek oraz dobra osobiste, co negatywnie wpływa na warunki w jakich rozwijają się firmy, które kontroluję. Oczekuję „przyjaznego”, a nie represyjnego państwa prawa, tym bardziej, że zawsze płaciłem i płacę podatki w kraju i nigdy, nie zamierzałem przenosić działalności gospodarczej za granicę. Podejmowane wobec mnie nieprzyjazne działania, mogą skutkować decyzją o wycofaniu spółek, które kontroluję z publicznego obrotu oraz ograniczeniem inwestycji w polskich przedsiębiorstwach zatrudniających kilkanaście tysięcy pracowników.
Z wyrazami szacunku
Roman Krzysztof Karkosik
Napisz komentarz
Komentarze