Wszyscy myśleli, że to tylko rozwiązanie tymczasowe, tylko na parę dni. Ale jak to niestety z prowizorkami bywa, trwa ona trzeci miesiąc, znak jak leżał tak leży, i nie ma komu założyć osłony z prawdziwego zdarzenia. Być może administratorzy drogi zapomnieli po prostu, że w przypadku tej konkretnej studzienki zastosowano tylko rozwiązanie tymczasowe. Warto przypomnieć, że z drogi tej korzysta wiele osób, które przemieszczają się nią do kładki rzecznej na Bzurze i podczas swoich codziennych przepraw z niepokojem patrzą na studzienkę zabezpieczoną znakiem drogowym, a nie porządnym betonowym włazem.
Zabezpieczyli studzienkę rewizyjną znakiem drogowym i o niej zapomnieli
Otrzymaliśmy zgłoszenie od zaniepokojonego słuchacza, że na początku tego lata, w czerwcu przy obwodnicy Sochaczewa nieznani sprawcy ukradli metalową pokrywę studzienki i sprzedali ją najprawdopodobniej w jednym z punktów złomu. Sprawa została wtedy zgłoszona do administratora drogi, aby zabezpieczył pozbawioną włazu studzienkę, w taki sposób, aby nie stanowiła zagrożenia dla przechodniów, którzy mogli by do niej wpaść. Do usunięcia problemu zostali wysłani pracownicy, którzy postanowili zabezpieczyć studzienkę znakiem drogowym.
- 15.09.2017 18:00 (aktualizacja 13.08.2023 16:31)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze