Miasto chce zbudować od nowa cały amfiteatr, tj. scenę, widownię, chodniki i miejsca parkingowe. Stara muszla ma zniknąć z krajobrazu miasta, a nowa przyciągać kolejnych gości, wzbogacać ofertę kulturalną i rekreacyjną pobliskiej plaży oraz kąpieliska.
Wedle projektu firmy Heinle Wischer und Partner Architekci Sp. z o.o, nowy amfiteatr ma mieć prostą, neutralną formę, by nie zdominował najważniejszego elementu tego obszaru czyli ruin zamku. Ma się wkomponować w przestrzeń, dopasować do topografii terenu. Letnią scenę zaprojektowano jako budynek jednokondygnacyjny, bez piwnic, o wysokości 6 metrów. Scena zajmie 413 m2, a cały amfiteatr będzie podświetlony lampami wbudowanymi w chodnik.
Nowa widownia ma powstać w miejsce obecnej, a jej podstawę ma stanowić stelaż z betonu, do którego przytwierdzone zostaną siedziska z tworzywa sztucznego. Na widowni bez trudu zmieści się 1,5-2 tysiące widzów, gdyż samych miejsc siedzących - rozmieszczonych w ośmiu rzędach siedzisk podzielonych na pięć sektorów rozdzielonych schodami - zaprojektowano 894. Amfiteatr ma być w pełni dostępny dla niepełnosprawnych.
W ogłoszonym przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych konkursie ustanowiony był limit dofinansowania na poziomie 3.534.500 zł i miastu udało się sięgnąć po maksimum tej kwoty. Dotacja pokryje około 30 procent kosztów inwestycji. Na dziś w Wieloletniej Prognozie Finansowej na budowę letniej sceny i widowni jest zarezerwowane 4 mln zł, z Regionalnego Programu Operacyjnego miasto otrzymało 3,5 mln, a to oznacza, że wciąż brakuje sporo pieniędzy do realizacji projektu. Ilu? Trudno dziś powiedzieć – okaże się po rozstrzygnięciu przetargu, który odbędzie się zapewne pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.
Pierwszy przetarg na budowę amfiteatru ogłoszono w czerwcu, ale ostatecznie procedurę unieważniono, gdyż jedyny oferent zażądał 13,2 mln złotych, a to kilka milionów więcej niż zakładał UM. Wtedy też władze miasta zapowiedziały, że jeszcze raz przeanalizują zakres prac, by nie tracąc na jakości obniżyć koszty tej inwestycji. Nie będzie to zadanie łatwe także z tego względu, że w krótkim czasie zmienił się rynek usług budowlanych. Gospodarka się rozkręca, firmy budowlane mogą przebierać w ofertach i żądać coraz wyższych stawek.
Pierwsze poprawki w projekcie, ewentualnie obniżające koszty realizacji zadania, powinny być gotowe na początku listopada. Pracuje nad nimi projektant.
- Mam nadzieję, że wspólnie projektantami, a później z radnymi znajdziemy rozsądne wyjście i ruszymy z budową amfiteatru. Zagospodarowanie podzamcza to jeden z naszych priorytetów. Obiecaliśmy to mieszkańcom i zamierzamy się wywiązać z tej obietnicy. Całe przedsięwzięcie musi być jednak dostosowane do możliwości finansowych miasta – zastrzega burmistrz Piotr Osiecki.
UM
Napisz komentarz
Komentarze