Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 14:29
Reklama dotacje rpo

Szmuglerzy Ojzera Warszawskiego: premiera wybitnej powieści pisarza z Sochaczewa

Zdaniem Marcina Prengowskiego, ta powieść jest prawdopodobnie najlepszą powieścią naturalistyczną napisaną w Polsce. Bardzo wyrazista, chropowata i mocna.
Szmuglerzy Ojzera Warszawskiego: premiera wybitnej powieści pisarza z Sochaczewa

Autor: Radio Sochaczew

Przed nami premiera wyjątkowej, być może najwybitniejszej powieści autorstwa sochaczewianina. „Szmuglerzy” Ojzera Warszawskiego, Żyda urodzonego w Sochaczewie w 1898 roku, po raz pierwszy została wydana w języku polskim. I po raz pierwszy mogą ją przeczytać współcześni mieszkańcy, by dowiedzieć się, poczuć, posmakować, jak wyglądał Sochaczew i czym żył przed ponad stu laty. A to wszystko w okrasie świetnie prowadzonych wątków, odmalowanych obrazów, przygód i obyczajów, które sprawiają, że powieść czyta się z zapartym tchem.

 

- To przykład literatury pięknej. A Ojzer Warszawski to pisarz, który urodził się w Sochaczewie i tutaj wychowywał. Książka opisuje małe miasteczko w czasie pierwszej wojny światowej i tym miasteczkiem w domyśle jest właśnie nasz Sochaczew – mówi Marcin Prengowski, prezes Stowarzyszenia „Nad Bzurą”, nakładem sił którego „Szmuglerzy” właśnie ujrzeli światło dzienne.

- Nie chcę zdradzać szczegółów, powiem tylko tylko, że książka opisuje zjawisko szmuglu jaki miał miejsce między Sochaczewem a Warszawą podczas pierwszej wojny światowej, kiedy to Niemcy okupowali ten teren, a Warszawa głodowała. Tutejsi mieszkańcy, w większości Żydzi, szmuglowali towar do stolicy, by tam go sprzedać z zyskiem, zdobywając pieniądze na kolejne pożądane produkty nabywane w okolicach Sochaczewa. Wokół tego procederu toczy się mnóstwo wątków, które wciągają i czyta się je z zapartym tchem.

Zdaniem Marcina Prengowskiego, ta powieść jest prawdopodobnie najlepszą powieścią naturalistyczną napisaną w Polsce. Bardzo wyrazista, chropowata i mocna. Przedstawione obrazy są na tyle mięsiste, że czujemy się tak, jakbyśmy byli tam na miejscu. I faktycznie, są to realia tamtych czasów, zresztą bardzo trudnych, pełnych biedy.

Skąd wiemy, że to Sochaczew?

- Jest kilka takich szczegółów, chociażby droga na dworzec kolejowy czy remiza strażacka w tym miejscu, w którym jest do dzisiaj.

Równie ciekawa jak treść jest postać samego pisarza, który urodził się w 1898 roku w Sochaczewie. Był synem miejscowego nauczyciela. Podczas pierwszej wojny światowej wraz z rodzicami i rodzeństwem przeprowadził się do Warszawy. Szybko okazało się, że ma talent pisarski i już jako dwudziestodwulatek wydał swoją pierwszą powieść, którą byli właśnie „Szmuglerzy”. Książka została bardzo dobrze przyjęta przez krytykę. W kolejnych latach pisarz związał się z warszawską bohemą, udzielał się jako krytyk sztuki, a pod koniec lat dwudziestych wyjechał do Paryża, gdzie zastała go druga wojna światowa. Ukrywał się na południu Francji, a potem w Rzymie. Tu schwytali go włoscy faszyści i wysłali do Oświęcimia, gdzie zginął w 1944 roku.

Czas na wydanie książki wydaje się idealny. W roku stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę przypomnienie czasów w tak autentycznym przekazie na chwilę przed tą datą pozostaje cenne i merytorycznie wpisane w świadome przeżywanie rocznicy.

„Szmuglerzy” Ojzera Warszawskiego po raz pierwszy zostali wydani w 1922 roku w języku jidysz. Książka miała jeszcze trzy inne wydania przed drugą wojną światową, ale nigdy nie została przetłumaczona na język polski. Aż do teraz. Powieść przełożyły profesor Monika Adamczyk – Garbowska z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz profesor Magdalena Ruta z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ich praca nad przekładem trwała dwa lata.

- To na tyle dobra rzecz, że do tłumaczenia postanowiliśmy zaangażować najlepszych z najlepszych. Myślę, że efekt ich pracy jest po prostu niesamowity – podkreśla Marcin Prengowski.

Stowarzyszenie „Nad Bzurą” zainteresowało się „Szmuglerami” w 2012 roku, kiedy to wydawało Księgę Pamięci Sochaczewa („Pinkas Sochaczew”), zawierającą wspomnienia sochaczewskich Żydów i również tłumaczoną z hebrajskiego i z jidysz.

- Tam znalazł się krótki fragment tej książki. Już wtedy było wiadomo, że to kawał dobrej literatury. I to nas natchnęło. Dodatkowo zainspirowała nas profesor Monika Adamczyk – Garbowska, która powiedziała wprost, panowie muszą ją wydać. Postanowiliśmy się z tym zmierzyć i rozpoczęliśmy poszukiwania dofinansowania na ten cel.

W końcu udało się zdobyć pieniądze pokrywające część kosztów z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. I oto dziś oficjalnie możemy zaprosić wszystkich mieszkańców na premierę powieści, która będzie miała miejsce w niedzielę 20 maja w Kramnicach Miejskich w Sochaczewie o godzinie 16.00.

Posłuchajcie wywiadu z Marcinem Prengowskim.

Kliknij aby odtworzyć


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama