Agnieszka Olszanowska o polskich babkach wiejskich, akuszerkach i położnych
"Sekretne schronisko", czyli miejsce, gdzie kobiety rodziły niechciane dzieci, albo fabryka aniołków. Czy istniały naprawdę? Czy są wyłącznie wytworem pisarskiej wyobraźni. O tym i jeszcze o pobliskich Miedniewicach Agnieszka Olszanowska w rozmowie z Grażyną Bolimowską-Gajdą.
"Sekretne schronisko" to pierwsza część czterotomowej serii o polskich babkach wiejskich, akuszerkach i położnych. Świat dawno już zapomniany, w którym gusła i zabobony walczą z postępem medycyny, a kobiety wszystkich klas społecznych są równe w obliczu cudu narodzin, przeplatającego się z dramatem śmierci.
Początek XIX wieku. Opętana nienawiścią do podopiecznych teściowej hrabina Luiza Skrzypowska wygania z pałacu Polę i jej matkę, kucharkę Elżbietę. Pozbawione dachu nad głową kobiety trafiają pod opiekę doktora Wacława, który postanawia wysłać Polę na kurs wiejskich położnych, aby zapewnić jej pracę i pewne utrzymanie. Dziewczyna nie wie, że zakochany w niej mężczyzna pod przykrywką praktyki lekarskiej prowadzi schronisko, gdzie zamożne damy potajemnie rodzą niechciane dzieci.
Kilkadziesiąt lat wcześniej Malwina Skrzypowska, teściowa Luizy, zakochuje się w stajennym, co daje początek lawinie niefortunnych zdarzeń, mających wpływ na losy czterech bohaterek. Malwina, Elżbieta, Pola i Luiza muszą się zmierzyć z przeciwnościami, które uwikłanym w osiemnasto- i dziewiętnastowieczne konwenanse kobietom nie dają możliwości wyboru życia według własnych zasad.
Czy więź, która łączy hrabinę Malwinę z Elżbietą i jej córką Polą, jest na tyle silna, aby pomogła im przetrwać najtrudniejsze chwile? Czy w czasach, gdy strach, zło i bieda popychają kobiety do najgorszych czynów, bohaterki zachowają ludzką twarz? O tym wszystkim dowiecie się drodzy Czytelnicy z mojej nowej powieści.
- 12.03.2023 13:34
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze