Do trzech razy sztuka
Izabella Frączyk i jej powieść "Do trzech razy sztuka" - okoliczności, w jakich powstała powieść były niesamowite - przyznaje autorka. Napisała ją w 27 dni, to absolutny rekord. Temat? Korporacja i jej mechanizmy. A ponieważ sama autorka ma za sobą korporacyjne doświadczenia, więc temat nie był jej obcy. Jak je wykorzystała i jak poradziła sobie z kaprysami wydawców o tym w rozmowie z Grażyną Bolimowską-Gajdą.
Pisarka z Krakowa, autorka sześciu bestsellerowych powieści obyczajowych. Prywatnie posiadaczka męża, bliźniaczek, dwóch kotów i psa. Miłośniczka szybkich samochodów, quadów i sportów zimowych. Energicznie kroczy przez życie i z właściwym sobie optymizmem nie przejmuje się drobiazgami.
Teraz wydała powieść "Do trzech razy sztuka". Anna sprzedaje ubezpieczenia, jednak z całego serca nienawidzi swojego zajęcia. Pewnego dnia, za przyczyną wiarołomnego narzeczonego, jej życie osobiste wywraca się do góry nogami, sprawy zawodowe również się komplikują. Kobieta stawia wszystko na jedną kartę i zmienia pracę. Zajęcie znajduje przypadkiem – i nie jest przekonana, że mu podoła. Bezduszna korporacja farmaceutyczna wysoko podnosi poprzeczkę i Anna musi dać z siebie wszystko, by jakoś odnaleźć się w nowych realiach. Skomplikowany system relacji międzyludzkich oraz intrygi wewnątrz firmy mocno dają jej się we znaki, a do tego wymagający klienci, dalekie wyjazdy i szkolenia pogłębiają jej frustrację, ale jednocześnie wywołują ducha walki. Czy przyzwyczajona do spokojnej pracy agentka od ubezpieczeń poradzi sobie w korporacyjnym tyglu, gdzie non stop coś się dzieje i gdzie w wyścigu szczurów do końca nie wiadomo kto przyjaciel, a kto wróg. Czy Anna nareszcie znajdzie pocieszenie w miłości?
- 22.11.2020 13:10 (aktualizacja 13.08.2023 11:44)
- Źródło: Radio Sochaczew
Napisz komentarz
Komentarze